Za nami kolejne środowe popołudnie spędzone na warsztatach literackich w Młodzieżowym Domu Kultury „Iskra” w Pile. Pojechaliśmy tam w sześcioosobowej grupie czwartoklasistek i piątoklasistek pod opieką pani Anny Panek.

W Klubie Literackim „Pegazik” przywitała nas jak zwykle serdecznie pani Zuzanna Przeworska, poetka, dziennikarka i wydawca.  Pragnęliśmy nauczyć się od niej widzieć świat z innej perspektywy, niż ta, którą znamy z codzienności. Pani Zuzanna wskazywała nam drogę. Pisaliśmy różne miniaturki literackie. Atmosfera była miła i jak się okazało- owocna. Powstały bardzo ładne i mądre utwory- tak twierdziła pani Przeworska. Czas upłynął nam zbyt szybko, a pozostała chęć powrotu.

Poniżej dołączam miniaturki moich koleżanek jako próbkę naszej pracy.

Tekst: Konstancja Pazderska, kl. 5c

Zdjęcia: Anna Panek

 

Oliwia Wojciechowska, kl.5b

Magiczna mikstura

Był sobie czerwony kubek, który marzył, by żyć, chodzić, rozmawiać; być takim jak człowiek. Lecz sądził, że to się nigdy nie spełni.

Wtem podeszła do niego dziewczynka i wlała magiczną miksturę, którą sama przygotowała. Nagle naczynie podniosło się, po czym spadło. Z rozbitego szkła powstało popiersie chłopca z czerwonym krawatem.

Życzenie kubka spełniło się tylko połowicznie, lecz wiadomo, że w życiu nie zawsze jest to, czego się chce.

~~~~~~~~~~~~~~~~*******~~~~~~~~~~~~~~~

Może kiedyś twoje marzenie się spełni, może życie cię zaskoczy. Albo wręcz przeciwnie. A może po prostu zmienisz się na lepsze.

Lecz nie wiadomo, co niesie przyszłość i nikt nie może przewidzieć, co tak naprawdę się stanie. Jednak czasami trzeba cieszyć się chwilą i nie warto wiedzieć, co nadejdzie.

Wiktoria Bernacka, kl.4a

Przypowieść o niezwykłym szaliku

Pewnego dnia Kacper poszedł do parku. Zobaczył tam prześliczną dziewczynkę. Podszedł do niej i nieśmiało zapytał, jak ma na imię.

-Konstancja- szybko odpowiedziała.

Na dźwięk jej głosu zarumienił się, a w jego oczach pojawiły się iskierki, ponieważ od pierwszego wejrzenia zakochał się w Konstancji.

Na następnym spotkaniu Kacper nie zaprosił towarzyszki na kawę, ale podarował jej niezwykły szalik ze złotej nici. Kto go założy na szyję, staje się szczęśliwy, a jego myśli i wzrok jaśnieją.

Konstancja zawsze chciała nosić ów szalik, a więc nigdy nie leżał w szafie. Sama będąc szczęśliwą, obdarzała szczęściem innych.

A najszczęśliwszy był Kacper, który wiedział od początku, że lepiej jest dawać niż brać.